1 października 2007

Ekonomiczna niezależność

Każdy z nas już nawet w wieku dziecięco – młodzieńczym marzył o własnych pieniążkach, które zaspokoją nasze potrzeby, które często z roku na rok rosły.

Pamiętam, że z siostrami już w dzieciństwie próbowałyśmy mieć swoje „dochody”. Jako dzieci sprzedawałyśmy z siostrami czosnek własnej uprawy! (nasz pierwszy biznes, dodam, że czosnek wtedy cieszył się powodzeniem:)). Nadmienię, że całkiem nieźle nam szło! Za zarobione pieniążki mogłyśmy kupić sobie aparat fotograficzny (mam go nawet jeszcze).

Oprócz tego pomagałyśmy tacie w jego warsztacie w różnych nadprogramowych pracach, które jako dzieci mogłyśmy wykonywać. Za to również dostawałyśmy „wypłatę” (nie było u nas kieszonkowego – ze strony babci się później pojawiło, jednak było ono raczej symboliczne).

Chodząc do liceum za wyniki w nauce otrzymywałam stypendium, co również uczyniło mnie poniekąd niezależną (mogłam sama płacić sobie za ubrania, "wspomagając" czasem siostry). Po pierwszym roku studiów, aby kupić sobie telefon podjęłam się pracy wakacyjnej (w firmie, zajmującej się produkcją ozdób ze szkła i metalu). Podczas okresu studiów dostawałam również stypendium oraz „dorabiałam” sobie kreśląc wieczorami projekty.

Aby żyć niezależnie i odpowiedzialnie za każdy aspekt naszego życia warto dążyć do posiadania własnych pieniędzy, w takiej ilości, by zaspokoić swoje potrzeby. Nie chodzi o bogactwo, ale o osiągnięcie stanu, kiedy nie musimy się martwić o pieniądze również w przypadku, kiedy już nie będziemy pracować.

Uczucie, że można samodzielnie zaspokoić swoje potrzeby jest bardzo przyjemne i podnosi własną wartość.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

To prawda- chyba każdy z nas marzył o tym żeby być "bogatym", nawet jeśli nie milionerem, to posiadać tyle, żeby pozwolić sobie na realizacje swoich marzeń. Nikt nas nigdy nie uczył jak mamy postępować z pieniędzmi, ani rodzice, ani szkoła nie dała nam podstaw do rozumienia zasady działanie pieniądza i poruszania sie w świecie finansów. Sami musimy sie tego nauczyć, doświadczyć. A popełnione błędy więcej nam powiedzą niż jakiekolwiek dobre rady.

Alicja Poznańska pisze...

Tak. Szkoły i często też rodzice nie przystosowują Nas do ŻYCIA, a życie to nie odklepywanie z pamięci wyuczonych regułek. Wiedza na temat tego, jak pracują pieniądze, jak można uzyskać niezależność ekonomiczną prawie nie istnieje w systemie nauczania. Dobrze, że pojawiają się książki i coraz więcej osób interesuje się tym zagadnieniem, gdyż samemu można wziąć to w swoje ręce.