30 stycznia 2009

cd... mieszkanie czy dom

Alicja była gospodarzem- profesjonalizm, maestria i czar to elementy, którymi urzekła słuchaczy. Z klasą przedstawiła przewodniczącego- a tę funkcję pełnił dzisiaj Jacek.

Jacek już na początku zapowiedział, że ma dla nas niespodziankę. Przygotował pytania z wiedzy ogólnej, a dla tego, kto wykaże się większą wiedzą, ufundował nagrodę. Walczyliśmy zażarcie, choć nie było łatwo. Zwyciężył Beniamin- gratulacje :)

Mieliśmy trzech mówców.
Kasia zaprezentowała mowę z serii Z użyciem słów- przygotowała się wyśmienicie, a my mieliśmy niezłą dawkę kosmicznych niemal słów. Kasiu Twoja mowa była znakomita.
Jacek zaprezentował nam wystąpienia znanych ludzi, a właściwie były to ich wpadki słowne. Mowa była przedstawiona w ciekawej formie i każdy z nas słuchał z zaciekawieniem.
Czesiek miał swoją pierwszą mowę- z serii Na przełamanie lodów. Zaprosił słuchaczy do aktywnego udziały w mowie, a głównym przesłaniem było stwierdzenie, że warto być autentycznym. Gratulacje :)

Ćwiczenie niespodzianka to taki element spotkania, w którym każdy, kto tylko ma ochotę, może podzielić się swoimi pomysłami z innymi i w ciekawej formie zaprosić wszystkich do wspólnego odkrywania siebie i innych.
Dzisiejsze ćwiczenie przygotowałam ja, w oparciu o książkę Tony Buzana pt.: Głowa przede wszystkim. Autor podzielił książkę na 10 rozdziałów, w których przedstawił wydzielone przez siebie rodzaje inteligencji.
Każdy z nas posiada znacznie bogatsze zasoby inteligencji niż te, które dają się zmierzyć standardowym testem IQ, więc ćwiczenie polegało na odkryciu inteligencji kreatywnej.

Dziewięć następnych inteligencji będziemy omawiać na kolejnych spotkaniach- zapraszam :)

Przypominam, że spotkania od lutego zaczynają się od godziny 18:18.
ZAPRASZAM

CZAJA

28 stycznia 2009

Mieszkanie czy dom ?

Każdy z nas czuje potrzebę posiadania własnego miejsca na ziemi, własnej przestrzeni, w której będzie czuł się swobodnie i w której każdy kąt będzie nasz.
Czy będzie to mieszkanie, czy dom- to zależy od naszych potrzeb, środków i usytuowania. Zależy też od naszych marzeń i możliwości ich realizacji oraz wiary spełnienia i wizualizacji.

Tak naprawdę nasz dom jest wszędzie tam, gdzie jest nam dobrze, gdzie czujemy się szczęśliwi, niezależnie jakie ściany nas otaczają :)

Osobiście zdecydowanie wolę dom- rano można zjeść śniadanie w ogrodzie, jest więcej przestrzeni, sąsiedzi dopiero za płotem i można zaprosić większe grono przyjaciół :)

A oto parę przykładów znalezionych w internecie:

Domek na wzgórzu :)
Wewnętrzna przestrzeń dziedzińca
Połączenie przestrzeni kuchni, jadalni i salonu- całość otwarta na piękno natury
Widok od strony kuchni



cd nastąpi....


CZAJA

20 stycznia 2009

Jestem szczęśliwa taka jaka jestem

To wspaniałe poczucie, że jest się szczęśliwym takim jakim się jest, że kocha i akceptuje się siebie. Jest to najlepszy punkt wyjścia do świadomego i szczęśliwego życia oraz do zdrowych kontaktów z innymi.

Na dzisiejszym spotkaniu, którego gospodarzem była Danusia, każdy z nas potwierdził, że jest szczęśliwym takim jakim jest. Ludzie sukcesu znają swoją wartość :)

Danusia z wdziękiem rozpoczęła spotkanie i ciepło przywitała Agatkę, która od tego momentu przewodniczyła spotkaniu. Z niezwykłą starannością wyjaśniła kolejne punkty spotkania i jak na tacy podała korzyści płynące z zaangażowanego udziału we wszystkim co się dzieje na spotkaniu.

Mieliśmy dziś istny popis w wykonaniu mówców.

Pierwsza wystąpiła Danusia, która opowiedziała nam bajkę o Domu tysiąca luster. Na jej przykładzie pokazała, że to, jacy jesteśmy i jak postępujemy zostaje nam zwrócone. To jakich ludzi spotykamy jest odbiciem tego jacy sami jesteśmy. Danusiu bardzo dobra mowa :)

Drugą mowę miała Sylwia i w tajemniczo brzmiącym tytule "Kaizen" przekazała nam filozofię codziennego podnoszenia naszych możliwości poprzez proste pytanie- jak mogę zrobić to inaczej, lepiej. Takimi codziennymi kroczkami, w których kryje się choćby okruszek świadomej decyzji o polepszeniu naszego działania, dochodzimy do celu szybciej i jest on o wiele lepszy niż na początku nawet marzyliśmy. Sylwio- twoja mowa była znakomita :-)

Trzecim mówcą był Jasiek. W mowie pt.: "Marzenia" przedstawił proces myślenia i wiary w to, że masze marzenia spełniają się. Nie jest ważne, czy już w tej chwili, czy też trzeba cierpliwie poczekać na zmianę warunków, grunt, żeby nie rezygnować i śmiało patrzeć w przyszłość, widząc siebie np.: za kierownicą własnego Alfa Romeo :) Jaśku, jak zwykle, twoja mowa była wyśmienita.


Na dzisiejszym spotkaniu przedstawiła nam swoją rolę Sylwia, która została wybrana do zarządu klubu na stanowisko Dyrektora Merytorycznego. Jest to bardzo ważna funkcja, która ma służyć każdemu z nas. Sylwia podjęła się bardzo odpowiedzialnego zadania, a widząc jej zapał i chęć pomocy, na pewno sobie znakomicie poradzi. Już po pierwszych decyzjach widać, że czuje się na tym stanowisku jak ryba w wodzie.
Sylwio jestem pod wielkim wrażeniem Twojego zaangażowania, pasji i energii z jaką działasz. Jesteś niesamowita :)


Spotkanie było niezwykle elektryzujące i pełne pomysłów. Mieliśmy dwóch gości, którzy z zainteresowaniem przyglądali się wszystkiemu co się dzieje.
Przewodnicząca znakomicie prowadziła spotkanie, dbając o nasz jak największy rozwój. Agatko pod Twoim przewodnictwem możemy iść nawet na koniec świata ;-)

Gratuluję wszystkim wspaniałego spotkania i zapraszam na kolejne.

CZAJA

14 stycznia 2009

No to co teraz...

Sylwia była dziś gospodarzem, przygotowała programy, dyplomy, karty do głosowania i przystosowała salę dla 15 osób. Zadbała o wszystko i punktualnie zaczęła spotkanie. Pod jej przewodnictwem każdy wypowiedział się na temat spotkania, zachęcony jej przyjemnym uśmiechem. Przedstawiła Danusię, która dziś pełniła funkcję przewodniczącego. Danusia podjęła się tej odpowiedzialnej funkcji z zapałem i świetnie się spisała, zwłaszcza, że po raz pierwszy przypadła jej ta rola.

Dziś mieliśmy również drugi debiut- Kasia po raz pierwszy pełniła funkcję generalnego recenzenta i dokładnie obserwowała spotkanie, by później je ocenić.

W mowach przeważał motyw humorystyczny- dwie mowy były z tej serii, tak więc mieliśmy popis iście kabaretowy :)) Do tego doszła również mowa z użyciem gestów i wszystkie zgrabnie stworzyły spójną całość. Mówczyniami były Danusia, Kasia i Czaja.

Całe spotkanie minęło w niezwykle miłej atmosferze, mieliśmy też gościa, który z zainteresowaniem obserwował to co się działo i bez oporów przyjął wyzwanie wypowiedzi przed publicznością. Gratuluję :)

Serdecznie zapraszam na kolejne spotkanie

CZAJA

10 stycznia 2009

cd... MÓJ NOWY ROK

Mieliśmy przyjemność wysłuchać trzech mów programowych. Mowy te są wcześniej przygotowywane przez mówców i trwają max do 7 min. Każdy z mówców wybiera sobie wcześniej recenzenta, który w formie konstruktywnej recenzji ocenia mowę. Jest to jego subiektywna ocena. Rady recenzentów są niezwykle pomocne w poprawie wypowiedzi i prezencji.


Pierwszą mowę miała Danusia, była z serii przekonaj, a jej tytuł to "Źródła finansowej niezależności w umyśle". Danusia przedstawiła swoje własne przemyślenia, wypowiedziane w punktach, na temat działania umysłu, jego niezależności i nieograniczonych możliwości.


"Gdy naprawdę chcesz" to tytuł mojej mowy również z serii przekonaj. Przedstawiłam w niej, na własnym przykładzie, z jakże większą skutecznością możemy realizować nasze marzenia i cele, gdy tego naprawdę chcemy. Nie zrażają nas przeciwności, mamy za nic przeszkody, wykorzystujemy każdą nadarzającą się okazję do nauki i zdobycia potrzebnych sprawności lub wiedzy. Winston Churchill powiedział: "Pesymista widzi trudności w każdej nadarzającej się okazji, optymista widzi okazje w przydarzających się trudnościach". Tego życzę każdemu.


Jako trzecia wystąpiła Alicja z mową "Zrozumienie, a motywacja". Wciągnęła słuchaczy do czynnego uczestnictwa poprzez zadawanie pytań i co więcej- uzyskała odpowiedź, którą potrzebowała by przejść do kolejnych punktów mowy. Nie ma to jak inteligentni słuchacze, którzy wiedzą o co chodzi. Brawo:)


Dzisiejsze ćwiczenie niespodzianka poprowadziła Sylwia, a była to kontynuacja ze spotkania grudniowego, na którym malowaliśmy mandale. Sylwia pokazywała każdą po kolei, a my mieliśmy za zadanie spisać na karteczkach nasze odczucia, które wiążą się z każdym rysunkiem. Taką garść informacji od wszystkich dostał każdy artysta i mógł sobie przeczytać jakie wrażenia wywołał u innych jego rysunek. Sylwio dziękujemy za wspaniałe ćwiczenie i ciepłe słowa na odwrocie każdej mandali.


To spotkanie było wyjątkowe przynajmniej z dwóch powodów; a mianowicie prawie dokładnie rok temu (bo 07 stycznia) odbyło się pierwsze spotkanie klubowe. Mieliśmy więc okrągłą rocznice działalności. HURA :-))))))))

Drugi powód to ocena generalnego recenzenta. Agatka wystawiła nam 10 w dziesięciostopniowej skali. Zdarzyło się to pierwszy raz i świadczy o wysokim poziomie jaki wszyscy reprezentujemy. Każdy z nas przyczynił się do tej oceny, więc tym bardziej gratuluję wszystkim niezłomnie pozytywnej postawy i niezachwianej chęci rozwoju.

Do zobaczenia na następnym, na pewno równie energetyzującym spotkaniu.


CZAJA

MÓJ NOWY ROK

MÓJ NOWY ROK był tematem dzisiejszego spotkania. Temat w 100% oddawał ducha pierwszego po sylwestrze spotkania. Na niektórych widać było jeszcze oznaki niedawnej zabawy :)

Każdy wypowiedział się na temat spotkania, a w tych wypowiedziach przewijał się wątek cudownych chwil i zdarzeń w 2009 roku jakie nas spotkają, na pewno będą one lepsze niż w 2008 roku. Wszyscy sobie tego życzyli i z taką pewnością patrzyli w czekającą nas przyszłość. Dla Ludzi Sukcesu nie ma rzeczy niemożliwych, wiemy przecież, że to co nas spotyka, zależy od nas, więc bierzemy życie w nasze ręce i do przodu z uśmiechem :)


Jacek B. gospodarzył nam dziś wyśmienicie. Przywitał wszystkich gorąco i wprowadził do dalszej części spotkania przedstawiając przewodniczącą- czyli mnie. Miałam dziś ten zaszczyt przewodniczyć spotkaniu i prowadzić tak wspaniałą grupę.


Jazzowym głosem zaczęłam od przedstawienia niesamowitej osoby- Agatki B., która była dziś generalnym recenzentem - przedstawiła nam swoje oczekiwania co do przebiegu spotkania i przedstawiła swoich mistrzów.



Gdy formalności dobiegły końca przyszła pora na sukcesy. Sukces tygodnia to taki punkt spotkania, gdzie uczestnicy dzielą się z innymi swoimi sukcesami, niezależnie jakie by one nie były. Celem tego ćwiczenia jest przyzwyczajenie się i w konsekwencji nabranie nawyku zauważania pozytywnych spraw w swoim życiu. Cieszenia się z tego co nas spotyka. Po jakimś czasie takiego pozytywnego nastawienia nawet znajomi i rodzina zauważają, że staliśmy się bardziej radośni, częściej się uśmiechamy. Przecież otaczają nas same SUKCESY więc jak tu nie być zadowolonym :)



cd nastąpi...