30 maja 2010

Wyrażam siebie

Wyrażamy siebie na każdym kroku. Wyrażamy poprzez codzienne czynności, pracę, kontakty, twórczość. Wyrażamy siebie w odbiciach innych.


Przywitał nas dziś Tomek, który zapowiedział spotkanie, po czym przekazał prowadzenie Alicji, która z mistrzowską wprawą przejęła rządy :)

Były trzy mowy, a mówców było dwóch.

Ja w dwóch wypowiedziach przedstawiłam słuchaczom moje propozycje tekstów na organizowane Forum w Łodzi, które odbędzie się we wrześniu. (więcej informacji na temat Forum - na stronach AMŻ).
Drugim mówcą był Jasiek, który olśnił nas swoim mistrzostwem wypowiedzi, w mowie, do której zgłosił się tuż przed spotkaniem. Przez 5 min. trwania mowy mówił tak, jakby przygotowywał swoją wypowiedź z długim wyprzedzeniem. Gratuluję Jaśku wspaniałego wystąpienia.

Jako ćwiczenie niespodziankę, Alicja przygotowała kończenie zdań i chętni ochotnicy, którzy brali udział w ćwiczeniu, przyznali, że nie było tak łatwo jak na początku sądzili, ale poradzili sobie znakomicie :)

W łańcuszku mówców mieliśmy tłumy chętnych do wypowiedzi. Szybkie, konkretne, wartkie i pomysłowe wypowiedzi przyciągają mówców. Każdy chce poczuć atmosferę sceny, a w łańcuszku jest akurat tyle czasu, że nawet najbardziej broniący się przed publicznymi wypowiedziami, chętnie brylują na scenie :)
Brawa dla wszystkich mówców.

Spotkanie było przepełnione energią. Z każdą wypowiedzią wzrastał poziom zadowolenia. Tyle emocji i entuzjazmu jak na poniedziałkowych spotkaniach, trudno gdzie indziej znaleźć. Zapraszam więc na najbliższe spotkanie :)

CZAJA

24 maja 2010

Krytyka

Krytyka to temat spotkania które miało miejsce 10 maja. Destrukcyjna, negatywna krytyka niszczy życie. Jest jak zatruta igła wbijana w ciało. Wśród opinii klubowiczów pojawił się nawet apel- o wykluczenie krytyki z życia. Jedna z osób przypomniała powiedzenie, o czym warto pamiętać, iż prawdziwa cnota krytyki się nie boi.

Spotkanie z prawdziwą gracją, poprowadziła Czaja. Ponieważ tematem była krytyka pojawiły się cytaty związane właśnie z krytyką. Oto niektóre z nich:

Giovanni Guareschi:
Krytyk to kwoka, która gdacze, gdy inni znoszą jajka.

Richard Carlson:
Nerwowa reakcja na krytykę wcale nie kładzie jej kresu; przeciwnie, rodzi w oceniającym przekonanie, że ma rację w tym, co mówi.

Pierwszym mówcą była Agata. Tytuł jej mowy to „Ach ten język”. Kategoria tej mowy to mowa z użyciem słów. Kluczowym elementem tej mowy było dyktando. Na jego podstawie przekonaliśmy się po raz kolejny jak zawiły i trudny jest język polski. Mimo to warto się go uczyć, by nie popełniać takich błędów jak: przekonywujacy (ma być przekonujący) lub oddziałowujący (ma być oddziałujący).

Drugą mowę wygłosiła Alicja. „Nie taki wilk straszny” to jej tytuł. Nie była to jednak mowa o zwierzętach ale o zakładaniu własnej firmy. Kategoria mowy: założenie firmy „Ja” Sp. z o. o. na mistrza organizacji. Alicja przedstawiła drogę którą przeszła w założeniu własnej działalności gospodarczej.

Jako mistrz poprawnej wymowy zanotowałam na spotkaniu bardzo przyjemne zdanie wypowiedziane przez Czaję:
Szczęśliwemu szczęście sprzyja.

Warto o tym pamiętać. Zachmurzona mina odstrasza ludzi i pozytywne wydarzenia :) Przyciąga destrukcyjną krytykę. A tego nie chcemy. Taką negatywną krytykę najlepiej zamienić na konstruktywną ocenę :)

Generalny recenzent ocenił spotkanie na 8 ptk.

10 maja 2010

Pasja

26 kwietnia odbyło się niezwykle pasjonujące spotkanie. W wypowiedziach na temat dnia pojawiły się takie perełki jak: coś co dodaje kolorów do życia, coś, czemu poświęca się życie i czas. Jedna z klubowiczek słusznie zauważyła, że trudno się żyje z człowiekiem, który ma pasję.

Poprowadziła je z niezwykłą gracją i delikatnością Agata. Wypowiedzi Agaty są pełne klasy. Bardzo miło się jej słucha. Warto też uczyć się od niej tej niezwykłej umiejętności która jest w życiu tak potrzebna.

Tego dnia wystąpiło dwoje mówców.
Pierwszym z nich była Jola. „Ja, tylko ja” to druga mowa tej mówczyni. Bardzo osobista mowa na temat zmiany sposobu kontaktowania się z otoczeniem. Pełna uśmiechu i szczerości. Nigdy byście nie powiedzieli, że to dopiero druga mowa Joli:)

Drugi był Jasiek. Jasiek to stary wyjadacz na klubowej scenie. Tym razem wystąpił w mowie humorystycznej o tajemniczym tytule: „...”. To byla opowieść o śnie który przedstawiał idealne życie Jaśka. Wysprzątany pokój, ulubiony posiłek i miła Mama to były jego główne elementy. To była bardzo odważna mowa i jak najbardziej spełniła założenia. Uśmiech odbiorców był tego dowodem.

Bardzo ciekawe ćwiczenie niespodziankę zaproponowała Czaja. Przygotowała podzieloną kartkę papieru na której w wyznaczonych miejscach ochotnicy rysowali to, co przyszło im do głowy. Następnie dużą część obrazka zasłaniano. Z tego co wystawało następny uczestnik rysował kontynuację. Efekt tej zabawy widać na zamieszczonym zdjęciu. Jak się kliknie na zdjęcie to widać więcej :)
W międzyczasie klubowicze wypowiadali się na temat słowa dnia zaproponowanego przez mistrza poprawnej wymowy. Słowami dnia tym razem był kudłaty kundel.
Z tym kudłatym kundlem także zmagał się Mistrz Sytuacji którym miałam przyjemność być tego dnia.

Całe spotkanie, pełne kudłatej pasji generalny recenzent Czaja oceniła na 9,5.