28 maja 2008

Kaznodzieja

Tematem ostatniego spotkania był: kaznodzieja.


Pojawiły się ciekawe wypowiedzi klubowej ekipy na ten temat.

Mari kaznodzieja skojarzył się z księdzem, który mówi i mówi i mówi... :)


Mi ten temat skojarzył się z Mormonami, o których pisał Tadeusz Niwiński w blogu Bóg urojony.


Wracając do naszego spotkania również można w pewnym sensie porównać klubowiczów do takich kaznodziei. :) To co powoduje podobieństwo to to, że w klubie również wygłaszamy mowy programowe. Wprawdzie są krótsze i nie koniecznie na temat religii (w zasadzie jeszcze na ten temat mowy nie było), natomiast mówimy o rzeczach dla nas ważnych.


Jak powiedział Martin Luther King: „Życie zaczyna się kończyć w momencie, gdy przestajemy mówić o rzeczach ważnych” .


Klub jest miejscem, gdzie można poczuć tą energię życia, która jest w każdym człowieku, a z której nie każdy korzysta. Tutaj każdy ma prawo mieć własne zdanie na dany temat, każdy ma możliwość dzielić się swoimi odkryciami, wartościami, poglądami – po prostu sobą.


Zapraszam wszystkich, którzy chcą się dzielić swoim unikalnym sposobem bycia do naszego krakowskiego klubu.



24 maja 2008

mowy trzy

Były sobie mowy trzy na spotkaniu.


Dwie mowy z kategorii JA i jedna Przekonaj.


Pierwszą mowę wygłosił Jacek. Sposób w jaki ją zaprezentował był bardzo interesujący. Mowa sprawiała wrażenie uporządkowanej, przejrzystej, przemyślanej.

Opierała się na dziesięciu punktach, które stanowiły szkielet. Jacek zawarł tam pewne zasady i wartości, którymi kieruje się (i chce kierować) w życiu, które są dla niego ważne.

Myślę, że każdego z nas zmusiła do refleksji. Natomiast forma podania była inspirująca.


Druga mowę miał Beniamin. Również mowa z cyklu JA. Temat był zaskakujący, mianowicie Impresje metafizyczne. Mowa była bardzo techniczna, również przejrzysta i dobrze przemyślana. Było o kabelkach, elektronach, a więc to, co Beniamina pasjonuje, co oddaje jego zachwyt techniką i informatyką.


Moja mowa dotyczyła sukcesu. Była lekko zakręcona i wesoła. :) Myślę, że pozwoliła zastanowić się nad tym, czym jest sukces, czym jest szczęście w życiu.



21 maja 2008

Potok energii

To temat poniedziałkowego spotkania, na którym pojawił się Gość – Dawid. Bardzo mnie cieszy fakt, że coraz więcej osób pojawia się na spotkaniach. Wierzę, że to co robimy na spotkaniach (zachęcam do tego, by się osobiście przekonać) jest tak fajne i potrzebne, że niedługo osoby zainteresowane własnym rozwojem będą „walić drzwiami i oknami”. :)


Póki co drzwi i okna nie wymagają jeszcze wymiany. :)

Ja natomiast zajmę się opisaniem w skrócie co się działo dwa dni temu.


Jako Gospodarz przywitałam wszystkich stałych klubowiczów, tych mniej stałych :) i naszego Gościa. Każdy miał okazję przedstawić się (co według mnie jest jedną z podstawowych umiejętności skutecznego człowieka). Również wszyscy wypowiedzieli się na temat Potoku energii.


Przytoczę swoje skojarzenie (o którym już nie wspomniałam w klubie). Otóż potok energii kojarzy mi się z taką wielką strzykawą, która zwiera sporą dawkę entuzjazmu, zapału, siły, odporności ... i w sumie można by tu wymienić jeszcze sporo elementów, ale poprzestanę na tym.

Tą zawartość wstrzykujemy sobie do organizmu (niczym narkotyk). To powoduje, że stajemy się bardzo pobudzeni do działania i jesteśmy w stanie podejmować nawet trudne wyzwania.


Czytając w Waszych myślach odpowiem na pytanie: taką strzykawę można nabyć... właśnie w Klubie Ludzi Sukcesu. :) Uprzedzam, że jest przeźroczysta, ale działa bez zarzutu. I kosztuje tylko 5 zł co tydzień - a więc niesamowita okazja!

A co mi tam.. daję nawet gwarancję, że po wyjściu ze spotkania klubowego, można odnotować co najmniej 3-5 krotny wzrost poziomu energii. :)) Co dalej się z nim zrobi, zależy już indywidualnie od każdej osoby.


Więcej w następnych postach.


14 maja 2008

Żądza

Spotkanie było jak zwykle wyjątkowe i jedyne w swoim rodzaju. :) Jeżeli myślicie, że ściemniam to zapraszam. Najlepiej osobiście się przekonać i sprawdzić, czy to co tu piszemy to nasze fantazje :) czy fakty.


Na spotkaniu był gość – Maria, którą zaprosił Jacek, pełniący funkcję Gospodarza.

Ucieszył mnie ten fakt, ponieważ każda nowa osoba wnosi świeżość i ożywienie do spotkania.


Jacek oryginalnie i starannie przedstawił Przewodniczącą Spotkania – Anię.

Rozpoczął też wypowiedzi na temat spotkania, którym była ŻĄDZA.


Ania poprowadziła baaardzo sprawnie i wesoło spotkanie. Nie brakowało przerywników, które uatrakcyjniały spotkanie.


Ciekawy był też sposób przeprowadzenia Łańcuszka Mówców. Losowaliśmy tematy poprzez odrywanie zielonych karteczek oznaczonych różnymi symbolami, jak słonko itp. pod którymi ukryte były tematy.


Mowy były na bardzo wysokim poziomie. Więcej na ich temat napiszę w kolejnym poście.


P.S Jeżeli jesteś żądny inspirujących doświadczeń... to zapraszam! :)


12 maja 2008

To MY :)

Dziś zdjęcia naszego klubowego zespołu. :)
Od lewej: Maria (nasz dzisiejszy Gość), Beniamin, ja (Alicja), Ola, Jacek.



Na kolejnym Beniamin robi zdjęcie, a zamiast niego jest Ania (Czaja). :)



W następnych postach napiszę na temat przebiegu spotkania.

6 maja 2008

Sekret

Na wczorajszym spotkaniu oglądaliśmy film: "The Secret". Oto wypowiedź Ani:

Film był niesamowity!!!!!!!!!!

Tajemnica w nim przedstawiona jest tak prosta, a zarazem dla tylu osób wychowanych w wiadomy nam sposób (większość rzeczy na NIE) jest to metoda nie do osiągnięcia - i najczęściej takie osoby mówią, że to wszystko to tylko wymysły i na pewno nic się nie sprawdzi, że to bajka.


JA z własnego doświadczenia potwierdzam skuteczność TAJEMNICY. Zmiana świadomości i myślenia - zmienia nasz dotychczasowy świat. Widzimy nagle jak ograniczone było nasze życie, że głównie polegało na NARZEKANIU.

To, na co narzekamy spełnia się - co prowadzi do zamkniętego "samonakręcającego się" koła.

Jeśli spełnia nam się to czego się obawiamy - to tym bardziej spełni nam się to - CZEGO PRAGNIEMY. Pragnijmy więc jak najwięcej - a to otrzymamy.


Pozdrawiam, z pełnego cudownych pragnień, świata mojej wyobraźni.

CZAJA


1 maja 2008

Mowy trzy

Pierwszą mowę wygłosiłam ja. Była to mowa z cyklu Na przełamanie lodów. Temat mowy brzmiał: „Fajnie powspominać”.

Bardzo przyjemnie było wrócić do przeszłości, zwłaszcza do okresu związanego z przygotowywaniem się do studiów. :) Patrząc teraz z perspektywy czasu widzę, że wiele wyzwań udało mi się pokonać i potrafiłam sobie radzić w różnych sytuacjach.

Nabrałam też przekonania, że jestem w stanie pokonywać jeszcze większe wyzwania, z którymi przyjdzie mi się zmierzyć.


Drugą mowę wygłosił Jacek. Była to mowa z cyklu Przekonaj, zaś temat brzmiał: „Sport dźwignią jakości życia”.

Zaskoczył mnie już sam początek mowy. Jacek wbiegł na scenę niczym Rocky Balboa. Towarzyszył mu do tego podkład muzyczny „Eye of the Tiger”. Spowodowało to, że już na wstępie byliśmy zagrzani do...słuchania – aktywnego słuchania. :)

To było świetne! Następnie omówił i rozrysował nam sposoby na poprawienie swojej kondycji fizycznej i umiejętnie zachęcił do ich stosowania, uwypuklając korzyści.


Ostatnią mowę miał Beniamin. Była to bardziej techniczna mowa – prezentacja. Celem mowy, było wskazanie, jak powinien wyglądać profesjonalny przekaz multimedialny. Beniamin mówił bardzo konkretnie i rzeczowo, co wpłynęło zdecydowanie na wysoką jakość mowy i na zwycięstwo w konkursie na najlepszego Mówcę Programowego. :)


Wszystkie recenzje do wyżej omówionych mów były również rzeczowe i zawierały sporo wskazówek technicznych, co czyniło je jeszcze bardziej wartościowymi ocenami.