9 grudnia 2008

MIKOŁAJ

Jak przystało na grudniowy czas- w poniedziałek odwiedził nas MIKOŁAJ. Lecz zanim nastąpiło rozdanie prezentów, mieliśmy kontente spotkanie, pełne radosnej i miłej atmosfery. Przyczynił się do niej również gość, którym był Krzysztof. Znienacka zapukał do naszych drzwi i okazało się, że wcale nie pomylił adresów :) Witamy Cię jeszcze raz bardzo serdecznie :)

Gospodarzem spotkania była Agatka, która przygotowała mikołajowo przybrane programy i dyplomy - bardzo dziękujemy, oraz przygotowała mikołajowe czerwone czapeczki. Świetnie to obmyśliłaś Agatko- świadczy to tylko i wyłącznie o Twojej niesamowitej inwencji twórczej.

Przewodniczącym byłam Ja- był to dla mnie nie lada sprawdzian, ponieważ przejęłam tę funkcję w ostatniej chwili przed spotkaniem i poszłam na żywioł. Jak się improwizacja podobała- o to już trzeba zapytać słuchaczy :)

Alicja i Kasie miały mowy.
Ala przedstawiała scenkę, by zobrazować nam jak to ludzie sami nie wiedzą czego chcą, a mimo to narzekają na swój los. Odwracają kota ogonem, by tylko zwalić na innych odpowiedzialność za swoje niepowodzenia.
Kasia zrelacjonowała nam swoje świeże doświadczenie w testach na alergię.

Niesamowicie pozytywną częścią spotkania było ćwiczenie niespodzianka, poprowadzone przez Agatkę. Każdy miał za zadanie powiedzieć o sobie tyle pozytywnych rzeczy ile tylko możliwe. Było to niesamowicie budujące ćwiczenie, które ukazało nam jacy jesteśmy wspaniali. Nikt nie miał najmniejszych trudności ze wskazaniem swoich najlepszych cech- BRAWO- ludzie sukcesu to my :)

I teraz nastąpiła najbardziej wyczekiwana chwila- rozdanie prezentów. W tym miejscu chcę zaznaczyć, że każdy losował jedną osobę, dla której miał za zadanie zrobić prezent własnoręcznie. Dostaliśmy więc prezenty oryginalne i jedyne w swoim rodzaju. Myślę, że każdy włożył w zrobienie prezentu swoje serce i to liczy się najbardziej :)

Pozdrawiam i zapraszam na następne spotkanie za tydzień- już ostatnie w tym roku.

CZAJA

3 komentarze:

Alicja Poznańska pisze...

Czaju, jak zwykle świetne sprawozdanie. :)

Agata pisze...

Czaju, świetnie sie czyta Twoje sprawozdania.
Przewodnicznącym jestes jedynym w swoim rodzaju. Potrfisz szybciutko sobie wszystko obmyslic, przygotować i swietnie poprowadzić pomimo lekkiego stresu.
Żałuje tylko, że brakło czasu na gremialne rozpakowywanie i podziwianie prezentów. Myślę, że robi sie nas spora grupka i można pomyślec nad wydłużeniem spotkań w przyszłości.
Pozdrawiam

CZAJA pisze...

Dziękuję za miłe słowa.

Pozdrawiam serdeczenie