Miałam dziś przyjemność otworzyć spotkanie. Nasz klubowy trzon zjawił się w pełnym składzie do tego punktualnie, a nawet przed czasem. Dzięki temu spotkanie mogło się odbyć dokładnie o 17.30.
Sprawne przychodzenie na spotkanie pomaga zmieścić się nam z programem. Jest też informacją, że szanujemy siebie (swój czas) nawzajem.
Spotkanie zaczęło się od krótkich wypowiedzi na temat spotkania, którym był WAMPIR.
Przyznam, że każdy miał na ten temat sporo do powiedzenia.
Ja od siebie chcę dodać, że wampiry są wśród nas i dobrze jest nauczyć się rozpoznawać typowe dla nich zachowania oraz umieć radzić sobie w kontaktach z nimi.
Formuła klubu jest w zasadzie tak zaprojektowana, że wampir nie wytrwa zbyt długo. Główny powód to nacisk kładziony na pozytywną, twórczą atmosferę – a u nas takiej dostatek. :)
Przewodniczącym spotkania był dzisiaj Jacek. Po raz pierwszy sprawował tę zaszczytną funkcję. Przyznam, że oczekiwałam od Jacka wysokiego poziomu i taki zaprezentował.
Wprowadził bardzo ciekawy pomysł do spotkania. O tym – więcej napisze Ania.
W następnych postach opiszę skrótowo mowy programowe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz