Witam,
Od dnia 16 lutego do końca miesiąca spotkania są zawieszone w związku z feriami.
Życzę dużo wspaniałej zabawy!
16 lutego 2009
6 lutego 2009
Wymarzona praca
Niemal każdy pragnie posiadać prace, w której będzie się rozwijał, która będzie sprawiać mu przyjemność i zadowolenie, w której będzie się czuł doceniany i wyjątkowy. Niektórzy znaleźli już taką pracę, inni szukają czegoś własnego.
Najważniejsze jest, abyśmy wstając rano, cieszyli się tym, co mamy do zrobienia, cieszyli się każdą chwilą.
Życie jest zbyt cenne, by tracić je na robienie czegoś, czego nie lubimy.
Jacek B. był gospodarzem, a to samo w sobie gwarantowało wyśmienity początek spotkania. Równie wyśmienicie zaprezentował się Beniamin w roli przewodniczącego. W spotkanie wplótł całą gamę żartów, więc czas mierzyliśmy wybuchami śmiechu :)
Mówców było czterech- mieliśmy więc istny popis, zwłaszcza, że każda mowa była z innej kategorii, czyli kładła nacisk na inne walory formalne.
Danusia miała mowę z serii "z użyciem słów" pt. Odłupek. Przedstawiła nam mały wycinek swojej pasji- archeologii.
Jasiek również podzielił się z nami swoją pasją - samochodami w mowie "Ładnie" z serii "przekonaj".
Ja miałam mowę pt. "Siła". Była to mowa potrzebna na zdobycie następnego w kolei Mistrza Organizacji.
Ostatnim mówcą byłą Weronika. Była to jej pierwsza mowa- "na przełamanie lodów" pt. "Balet".
Weronika zwięźle, z niezwykłym urokiem i pełnym uśmiechem opowiedziała swoją opowieść. Weroniko byliśmy pod wrażeniem Twojej naturalności i swobody z jaka mówiłaś.
Na dzisiejszym spotkaniu po raz pierwszy wprowadziliśmy Mistrza Sytuacji. W roli mistrza wystąpiła Alicja. Rola Mistrza Sytuacji polega na wskazywaniu drogi, która jest potrzebna do rozwiązania problemu. Mistrz nie daje gotowych rozwiązań, ale tak manewruje pytaniami, żeby każdy sam doszedł do właściwej odpowiedzi.
Alicja świetnie spisała się w tej roli- gratulacje Alu :)
Spotkanie było niezwykle inspirujące, a cząstkę ciepłej atmosfery każdy z nas wziął ze sobą.
Serdecznie zapraszam na kolejne spotkanie.
CZAJA
Najważniejsze jest, abyśmy wstając rano, cieszyli się tym, co mamy do zrobienia, cieszyli się każdą chwilą.
Życie jest zbyt cenne, by tracić je na robienie czegoś, czego nie lubimy.
Jacek B. był gospodarzem, a to samo w sobie gwarantowało wyśmienity początek spotkania. Równie wyśmienicie zaprezentował się Beniamin w roli przewodniczącego. W spotkanie wplótł całą gamę żartów, więc czas mierzyliśmy wybuchami śmiechu :)
Mówców było czterech- mieliśmy więc istny popis, zwłaszcza, że każda mowa była z innej kategorii, czyli kładła nacisk na inne walory formalne.
Danusia miała mowę z serii "z użyciem słów" pt. Odłupek. Przedstawiła nam mały wycinek swojej pasji- archeologii.
Jasiek również podzielił się z nami swoją pasją - samochodami w mowie "Ładnie" z serii "przekonaj".
Ja miałam mowę pt. "Siła". Była to mowa potrzebna na zdobycie następnego w kolei Mistrza Organizacji.
Ostatnim mówcą byłą Weronika. Była to jej pierwsza mowa- "na przełamanie lodów" pt. "Balet".
Weronika zwięźle, z niezwykłym urokiem i pełnym uśmiechem opowiedziała swoją opowieść. Weroniko byliśmy pod wrażeniem Twojej naturalności i swobody z jaka mówiłaś.
Na dzisiejszym spotkaniu po raz pierwszy wprowadziliśmy Mistrza Sytuacji. W roli mistrza wystąpiła Alicja. Rola Mistrza Sytuacji polega na wskazywaniu drogi, która jest potrzebna do rozwiązania problemu. Mistrz nie daje gotowych rozwiązań, ale tak manewruje pytaniami, żeby każdy sam doszedł do właściwej odpowiedzi.
Alicja świetnie spisała się w tej roli- gratulacje Alu :)
Spotkanie było niezwykle inspirujące, a cząstkę ciepłej atmosfery każdy z nas wziął ze sobą.
Serdecznie zapraszam na kolejne spotkanie.
CZAJA
3 lutego 2009
Udane współżycie w klubie :)
Klub jest niezwykłym miejscem, które umożliwia rozwijanie się zarówno dorosłych jak i dzieci.
Dzieci Agatki i Jacka Bentkowskich są tego bardzo dobrym przykładem.
Na wczorajszym spotkaniu jedną z mów wygłosiła Weroniczka – najmłodsza w rodzinie. Jej mowa „Na przełamanie lodów” była tak urzekająca, że z nadzwyczajną przyjemnością jej słuchałam i recenzowałam.
Natomiast to, co mnie zachwyciło jeszcze przed mową to je pytanie przed spotkaniem – poważne i konkretne : „Alicjo, czy będziesz moim recenzentem?”. Widziałam jej determinację w oczach i radość wypływająca z możliwości publicznego wystąpienia.
Niesamowite jest to, jak dzieci szybko się uczą i naśladują dorosłych. Co więcej. Na wczorajszym spotkaniu uzmysłowiłam sobie, że w tym naśladowaniu wypadają nie rzadko lepiej za sprawą swej dziecięcej świeżości i wdzięku, którym potrafią przykuć uwagę i wykorzystać , by zrealizować swoje cele, które niekoniecznie są tak dziecinnie banalne jakby się mogło wydawać. :)
Zauważyłam też, że dzieci podchodzą do zadań bardzo serio. Normalną sprawą jest to, że mogą popełniać błędy (i mają prawo do tego – gdyż są na etapie intensywnej nauki i błędy to jeden z elementów rozwoju), jednak starają się wywiązać ze swoich funkcji najlepiej jak potrafią i są przy tym uczciwe i uśmiechnięte.
Bardzo się cieszę, że nasze najmłodsze klubowiczki :) wykazują się w klubie coraz większą aktywnością.
Karolinka zgłosiła się już na funkcje Gospodarza po feriach. Natomiast podczas wczorajszej audycji radiowej Mistrza Sytuacji potrafiła sama zaproponować sobie najlepsze rozwiązania dla przedstawionego problemu. To się nazywa elegancja postawa! :)
Kasia natomiast potrafi pięknie wygłaszać mowy, które na ogół mają wydźwięk humorystyczny :). Przy tym odznaczają się zawsze oryginalnym pomysłem i ciekawą formą wykonania.
Miło jest również popatrzeć jak siostry wystawiają sobie recenzję. To jest o tyle wartościowe w tym przypadku, gdyż podejrzewam, że przekłada się to na ich relacje poza klubem i uczy wzajemnej pomocy. (Celem recenzji wystawianej dla mówców jest pomoc w doskonaleniu się).
Bardzo cieszy mnie atmosfera, która panuje w krakowskim klubie. Jest dowodem na to, że osoby w różnym wieku mogą bardzo dobrze ze sobą współżyć. :)
Dzieci Agatki i Jacka Bentkowskich są tego bardzo dobrym przykładem.
Na wczorajszym spotkaniu jedną z mów wygłosiła Weroniczka – najmłodsza w rodzinie. Jej mowa „Na przełamanie lodów” była tak urzekająca, że z nadzwyczajną przyjemnością jej słuchałam i recenzowałam.
Natomiast to, co mnie zachwyciło jeszcze przed mową to je pytanie przed spotkaniem – poważne i konkretne : „Alicjo, czy będziesz moim recenzentem?”. Widziałam jej determinację w oczach i radość wypływająca z możliwości publicznego wystąpienia.
Niesamowite jest to, jak dzieci szybko się uczą i naśladują dorosłych. Co więcej. Na wczorajszym spotkaniu uzmysłowiłam sobie, że w tym naśladowaniu wypadają nie rzadko lepiej za sprawą swej dziecięcej świeżości i wdzięku, którym potrafią przykuć uwagę i wykorzystać , by zrealizować swoje cele, które niekoniecznie są tak dziecinnie banalne jakby się mogło wydawać. :)
Zauważyłam też, że dzieci podchodzą do zadań bardzo serio. Normalną sprawą jest to, że mogą popełniać błędy (i mają prawo do tego – gdyż są na etapie intensywnej nauki i błędy to jeden z elementów rozwoju), jednak starają się wywiązać ze swoich funkcji najlepiej jak potrafią i są przy tym uczciwe i uśmiechnięte.
Bardzo się cieszę, że nasze najmłodsze klubowiczki :) wykazują się w klubie coraz większą aktywnością.
Karolinka zgłosiła się już na funkcje Gospodarza po feriach. Natomiast podczas wczorajszej audycji radiowej Mistrza Sytuacji potrafiła sama zaproponować sobie najlepsze rozwiązania dla przedstawionego problemu. To się nazywa elegancja postawa! :)
Kasia natomiast potrafi pięknie wygłaszać mowy, które na ogół mają wydźwięk humorystyczny :). Przy tym odznaczają się zawsze oryginalnym pomysłem i ciekawą formą wykonania.
Miło jest również popatrzeć jak siostry wystawiają sobie recenzję. To jest o tyle wartościowe w tym przypadku, gdyż podejrzewam, że przekłada się to na ich relacje poza klubem i uczy wzajemnej pomocy. (Celem recenzji wystawianej dla mówców jest pomoc w doskonaleniu się).
Bardzo cieszy mnie atmosfera, która panuje w krakowskim klubie. Jest dowodem na to, że osoby w różnym wieku mogą bardzo dobrze ze sobą współżyć. :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)