Tematem ostatniego spotkania był: kaznodzieja.
Pojawiły się ciekawe wypowiedzi klubowej ekipy na ten temat.
Mari kaznodzieja skojarzył się z księdzem, który mówi i mówi i mówi... :)
Mi ten temat skojarzył się z Mormonami, o których pisał Tadeusz Niwiński w blogu Bóg urojony.
Wracając do naszego spotkania również można w pewnym sensie porównać klubowiczów do takich kaznodziei. :) To co powoduje podobieństwo to to, że w klubie również wygłaszamy mowy programowe. Wprawdzie są krótsze i nie koniecznie na temat religii (w zasadzie jeszcze na ten temat mowy nie było), natomiast mówimy o rzeczach dla nas ważnych.
Jak powiedział Martin Luther King: „Życie zaczyna się kończyć w momencie, gdy przestajemy mówić o rzeczach ważnych” .
Klub jest miejscem, gdzie można poczuć tą energię życia, która jest w każdym człowieku, a z której nie każdy korzysta. Tutaj każdy ma prawo mieć własne zdanie na dany temat, każdy ma możliwość dzielić się swoimi odkryciami, wartościami, poglądami – po prostu sobą.
Zapraszam wszystkich, którzy chcą się dzielić swoim unikalnym sposobem bycia do naszego krakowskiego klubu.